Był sobie zamek a w nim Królowa,
strasznie bolała królową głowa.
I rozgłosiła w królestwie słowy,
że kto odnajdzie lek na ból głowy,
dostanie wszystko o co tylko prosi
Niech tylko prędko się do niej zgłosi.
Na placu przed Zamkiem wszyscy dworacy
szybko się wzięli do swojej pracy.
Szukali leku w studni, w stodole,
na wozie, pod wozem i w każdym kole.
W rzece pływali, ziemię zorali,
jednak lekarstwa tam nie spotkali.
Gdy wszyscy już spali, nad krawędź fosy
podeszła Foszka czesząc swe włosy.
Słyszała w bagnie że biedna królowa
codziennie cierpi, bo boli ją głowa.
Weszła do zamku, drzwi otworzyła
i szybko do okna przodem skoczyła,
bo strażnik wchodził do tej komnaty
i mógł ją zobaczyć ten rycerz wąsaty.
Złapała klamkę, okno rozwarła,
sukienkę swoją lekko podarła.
Już chciała uciec, lecz tu ciemności,
niestety musi tu zostać w gości.
Przy ścianie usiadła, zmarszczyła noch
i powiedziała swe foch, foch foch.
Królowa wstała bardzo radosna.
Przez chwilę myślała, że to już wiosna,
tyle powietrza było w komnacie.
I co się stało? - mnie teraz spytacie?
Królową przestała już boleć głowa
i chciała Foszce dotrzymać słowa,
lecz nie znalazła już nigdzie Foszki,
bo Foszka poszła już szukać groszki.
Weszła do bagna, oczka zmrużyła
i cała ta bajka jej się przyśniła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz